Naturalna sesja noworodkowa w domu
grudnia 30, 2022
Co warto wiedzieć przed sesją:
- czas nie gra roli, więc rozważcie taki dzień tygodnia, żeby nic Was nie goniło
- wcześniej ustalamy zakres i pomysł na zdjęcia, jaki wykonamy w trakcie sesji
- najlepszą porą dnia jest poranek i okolice południa, kiedy jest najlepsze światło do robienia zdjęć
Możemy umówić się na zdjęcia w ciągu kilku tygodni po porodzie, by uwiecznić Waszą rozwijającą się więź z nowonarodzonym człowiekiem. Takie zdjęcia są bardzo intymne, dlatego potrzeba dużo spokoju, ciszy oraz komfortu (zarówno dla dziecka, jak i jego mamy) i jestem w stanie wykonać taką sesję u Was domu. Jeśli jednak nie macie do tego warunków, to zapraszam do mojego studio, gdzie postaram się stworzyć dla Was przyjazną, domową atmosferę. Nie widzę przeszkód, by w sesji uczestniczyło więcej osób (partner, czy starsze dzieci), dlatego przed zdjęciami omówimy szczegółowo wszystkie istotne sprawy, abyście mieli piękną pamiątkę na lata.
Jak wygląda domowa sesja noworodkowa?Umownie przyjęło się, że sesje noworodkową najlepiej wykonać do drugiego tygodnia. Wiąże się to z tym, że w tych pierwszych dniach życia maluch większość czasu jest spokojny, przesypia i nie stanowi problemu, gdy jest ,,układany" do zdjęcia np. w studiu. Ja jednak wolę sesje naturalne, niepozowane, w trakcie których maluch większość czasu spędza w Waszych ramionach. Dzięki temu zyskujecie piękną pamiątkę! Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by fotografować Waszą rodzinę również w późniejszych tygodniach, kiedy maluch ma już nawet miesiąc. Po przyjściu do domu nie biorę się od razu za fotografowanie, daję chwilkę na oswojenie się. Poznaję też Waszego malucha i pozwalam mu przyzwyczaić się do nowej osoby w jego otoczeniu. Gdy już jesteście gotowi, siadacie wygodnie na kanapie/łóżku, bierzecie maleństwo na ręce, głaszczcie i przytulacie. Robicie to co zawsze, gdy spędzacie czas sami. A ja staram się być niewidoczna i dokumentuję Wasze wspólne chwile. Najważniejsze to pokazanie tej wyjątkowej więzi między Wami, a dzieckiem i uczuć, jakie Was przepełniają. Sami najlepiej wiecie, jak emocjonującym momentem jest pojawienie się w domu maleńkiego domownika. Bez sztucznego oświetlenia, mnóstwa gadżetów i stylizowanych póz - można skupić się na tym co dla Was najważniejsze. Taka sesja jest zawsze nieprzewidywalna - trwa po prostu dłużej, niż zwykła rodzinna. Jest czas na oswojenie się, poznanie, a także na inne niespodziewane sytuacje, gdy trzeba malucha przebrać lub przeczekać, gdy zapłacze. Z niczym się nie spieszymy.
Jak przygotować się na sesję noworodkową?Tak naprawdę nie musicie wcześniej robić specjalnych przygotowań, sprzątać całego mieszkania, ani przesadnie się stroić. Wystarczy jedynie ogarnąć obszar, gdzie będziemy robić zdjęcia - pochować niepotrzebne przedmioty, nakryć łóżko czystą narzutą.
Na taką sesję najlepiej ubrać się w neutralne kolory - biel, szarość, beże, generalnie stonowane barwy. Ta sama zasada dotyczy pościeli, czy narzuty widocznej na zdjęciu. Lepiej unikać krzykliwych nadruków, neonowych barw i błyszczących tkanin, ponieważ tylko niepotrzebnie odwrócą uwagę od tego, co na zdjęciach najważniejsze.
Warto zadbać o dobre nastawienie! Młodzi rodzice często stresują się, co w przypadku, gdy maluch zacznie płakać, będzie marudzić lub trzeba będzie go przewinąć. Nie martwcie się - poczekamy po prostu na lepszy moment! Sesje noworodkowe mają to do siebie, że ich główni bohaterowie bywają nieprzewidywalni. Musicie pogodzić się z tym, że mały człowiek będzie zachowywał się tak, jak on chce - a niekoniecznie tak, jak my byśmy sobie tego życzyli i to jest całkowicie w porządku! Możemy za to twórczo wykorzystać to, co sam nam daje.
O co warto zadbać przed sesją?
Inne rzeczy, na które warto zwrócić uwagę przed zdjęciami i zadbać zawczasu to:
- przewinięcie i nakarmienie malucha
- właściwa temperatura w mieszkaniu
- wyciszenie telefonu
- przygotowanie podręcznego niezbędnika: nawilżanych chusteczek, ulubionej maskotki, zapasu pieluszek, ubranek na przebranie.
- opcjonalnie: szumiś lub inne urządzenie, które uspokaja płaczące maleństwo.
0 komentarze